sobota, 11 stycznia 2014

#2 Poetic lines

Dzień dobry!
Aktualnie odpoczywam po mega udanej imprezie urodzinowej i chcę wykorzystać ten czas na kolejny wpis z moimi wierszami w roli głównej.

Jednakże zanim...
Chciałabym poprosić tych, którzy przeczytają ten wpis, aby w komentarzu zamieścili swoją opinię i jeśli ktoś chciałby to może skusić się o interpretację :)

Dziś dwa wiersze, z których jestem niezwykle dumna i nadal dziwę się, że coś takiego napisałam :

SZÓSTY ZMYSŁ

Moje oczy rejestrują kawałek nieba.
Nic więcej nie trzeba.
Podrażnione chłodnym wiatrem
Tracą kontakt ze światem.
I niebo znika.

Nad aniołami unosi się niewidzialna poświata.
Diabły świecą aureolą złoświata.
I czuję ich spojrzenia.
Czuję ich pola rażenia.
Nie wiem jak to działa.
Czy jest to proces oddziaływania?

Uprzedzenia.
Dziwne, przyszłe wspomnienia.
Nieufność i pewność, że to ciężki orzech do zgryzienia.

Nadzieja?
Że pójdzie łatwiej?
Że będzie lepiej?
Że wszystko prościej?
Tak.

Bo człowiek.
Bo zmysły.
Bo instynkt.
Czuję…



"Dualizm człowieka"

Kiedyś niedorzeczność.
Dziś rutyna.
Ten sam człowiek,
A jednak inny człeczyna.
Niby bardziej kolorowy, pulchny, może nawet spasły.
A jednak szary, chudy i zaniedbany.
Te same kolory o nowej barwie.
Te same słowa z nowym akcentem.
Te same dźwięki na nowo słyszane.

Kiedyś niedorzeczność.
Dziś rutyna.
Świat na nowo się odkrywa.
Niczym rak zrzucam stary pancerz,
By narodził się nowy.
Bardziej kolorowy, pulchny, może nawet spasły.
Mniej szary, chudy i zaniedbany.

Kiedyś niedorzeczność.
Dzisiaj…
Sam w to nie wierzę.
Zmieniłem swe oblicze i
Wstydzę się, mówiąc szczerze.
Rutyną mogę nazwać proces linienia.
Ciągle nowe kolory…
Nie mieści mi się to w głowie!
Zamknę się znowu w sobie
 I wszystkich niedorzeczności ubędzie.


***
To tyle.
Have a nice weekend :3

1 komentarz: